DragonBall :: Przegląd tematu - O polaku rusku i niemcu
Autor Wiadomość
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:14, 12 Lis 2006    Temat postu:

Polak, Rusek i Niemiec spotykają diabła. Ten mówi:
- Jeśli spełnicie moje trzy warunki, puszczę was wolno, jeżeli ich nie wykonacie - zabieram was ze sobą. Oto pierwsze zadanie: macie przynieść jakiś owoc.
Polak przymiósł jagodę, Rusek grapefruita, a Niemca nie widać.
-Teraz macie wsadzić se te owoce w dupę. Polak wsadził bez trudu, Rusek śmiał się i płakał. Polak pyta go:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo nie mogę wsadzić!
- A czemu się chichrasz?
- Bo Niemiec idzie z arbuzem!
- To drugie zadanie: przynieście jakiś kwiat. Polak przyniósł stokrotkę, Rusek różę, a Niemca nie ma. Diabeł mówi:
-Teraz zjedzcie te kwiaty.
Polak zjadł bez problemu, a Rusek śmieje się i płacze. Polak pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie kłuje!
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec idzie z kaktusem!
- To już ostatnie zadanie - oświadcza diabeł - przynieście jakieś auto. Polak przytaszczył rzęcha ze złomowiska, Rusek przyjechał nową Ładą, a Niemca nie ma. Diabeł mówi:
- Tak kopcie wasze samochody, aż się rozwalą. Polak kopnął grata - wszystko w proszku. Rusek śmieje się i płacze. Polak pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo mnie noga boli, a nie mogę tego rozwalić!
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec jedzie czołgiem!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:12, 12 Lis 2006    Temat postu:

Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko 3 ludzi: Amerykanin, Francuz i Polak. Płyną sobie na tratwie ratunkowej, ale po paru dniach skończył im się prowiant i woda pitna. Na szczęście, gdy byli już do kresu sił, złowili złotą rybkę. Rybka, obiecała spełnić 3 życzenia - po jednym na każdego z rozbitków. Na pierwszy ogień poszedł Amerykanin:
- Ja chcę się znaleźć w domu, w ramionach mojej żony, przy dzieciach, psie i Cadillacu...
Rybka machnęła płetwą i pstryk... Amerykanin zniknął. Teraz Francuz:
- No, też chcę się stąd wydostać, ale wolę być na francais Riviera, wśród femmes belles, wiesz rybka, plaża, topless, te sprawy.
Rybka oczywiście spełnia jego życzenie - pstryk! Nie ma Francuza na tratwie.
Ostatni wyraża swoje życzenie Polak:
- Tego... yyyyy... ja chcę 4 półlitrówki i... tamtych dwóch z powrotem!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:10, 12 Lis 2006    Temat postu:

Polak, Niemiec i Rusek poszli na jabłka. Natrzęśli jabłek i nie wiedzieli, jak je między sobą podzielić. Naraz Niemiec mówi:
- Zrobimy tak: jak ktoś z nas coś powie do rymu, to będzie mógł sobie wziąść jabłko.
Wszyscy chodzą i myślą, nagle Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów.
- Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze - powiedział i wziął jabłko.
Nadal chodzą i myślą. Upłynęło trochę czasu, Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów.
- Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie.
Dalej chodzą i myślą, znów upłynęło trochę czasu. Polak mówi:
- Mam rym.
- To mów, mów.
- A wy cymbały nic nie umiecie, ja biorę jabłko trzecie.
Oni zdenerwowali się, chodzą i myślą. Po pewnym czasie Polak mówi:
- Mam rym.
- No to mów.
- A wy gnojki obdarte, ja biorę jabłko czwarte.
Rusek zdenerwował się:
- A job wasza mat ja biorę jabłek piat.
Na to Polak:
- A kij wam wszystkim w dupę, ja biorę jabłek całą kupę.
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:07, 12 Lis 2006    Temat postu:

Idzie Rusek, Niemiec i Polak do jaskini. Rusek wziął tarczę, Niemiec miecz, a Polak latarkę. Pierwszy wchodzi Rusek i wtem słyszy:
- Zjem cię, zjem cię obedrę cię ze skóry!
Zemdlał. Następny idzie Niemiec i też słyszy:
- Zjem cię, zjem cię obedrę cię ze skóry!
Też zemdlał. W końcu idzie Polak i słyszy to samo co inni. Zapalił latarkę i widzi małpę siedząca na kamieniu i mówiącą do banana:
- Zjem cię, zjem, cię obedrę cię ze skóry!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:06, 12 Lis 2006    Temat postu:

Był Polak, Rusek i Niemiec. Chcieli przejść przez tunel pełen komarów. Przechodzi Rusek, pach cały pogryziony, przechodzi Niemiec, pach cały pogryziony, przechodz Polak nie pogryziony. Tamci zdziwieni mówia:
- A ty Polak dlaczego nie jesteś pogryziony?
- Zabiłem jednego komara, reszta poszła na pogrzeb - odpowiada im polak.
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:05, 12 Lis 2006    Temat postu:

Polak, Ruski i Francuz lecą samolotem. Awaria, trzeba skakać. Są tylko dwa spadochrony. Polak łapie spadochron - Ruskiemu na plecy, poszedł. Następny Francuzowi na plecy... Dżentelmen Francuz próbuje zwrócić spadochron Polakowi (w rewanżu za 39-ty). Polak na to:
- Nie bądź frajer. Ruskiego wysadziłem z gaśnicą.
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:04, 12 Lis 2006    Temat postu:

XVIII wiek. Polak, Anglik i Francuz wyruszyli do Ameryki Północnej, by skolonizować jej tereny. Niestety już na drugi dzień pobytu zostali złapani przez Indian i doprowadzeni przed oblicze Wielkiego Wodza, który rzekł:
- Mam dla was dwie wiadomości - dobrą i złą. Zła jest taka, że zabijemy was, a z waszej skóry zrobimy canoe, a dobra taka, że możecie sobie wybrać rodzaj śmierci'. Anglik wybrał pistolet. Zawołał:
- God save the Oeenn, po czym palnął sobie w łeb.
Francuz poprosił o szpadę, krzyknął:
- Vive la France i pojechał sobie po brzuchu.
Przyszła kolej na Polaka, który ku zdziwieniu wszystkich poprosił o widelec, zaczął kłuć się po całym ciele i wołać:
- Gówno będziecie mieli nie canoe!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:03, 12 Lis 2006    Temat postu:

Diabeł założył się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, który lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystającymi żebrami, a pies spasiony, ze ledwo może się ruszać. Rusek wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć.
Potem poszedł do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kiełbasę - pies zaczyna tańczyć.
Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka. Ten zapasiony, ledwie mieści się w fotelu, a psa prawie nie widać. Polak wyciąga kiełbasę, pewnie tez da psu - myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać. Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
- "Daj mi, ach daj mi..."
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:02, 12 Lis 2006    Temat postu:

Diabeł kazał Polakowi Niemcowi i Ruskowi zamieszkać w bloku dwu piętrowym przez 2 tygodnie bez wychodzenia z niego. Polak na 2 piętrze niemiec na 1 piętrze, a rusek na parterze. Polakowi zachcialo sie sikać, więc wział wywiercił dziurkę i leje. Niemiec patrzy, a tam cos z gOry kapie mu na głowę, więc wywiercił dziurkę w podłodze i już mu nie kapało do tej dziurki tak samo jak polak też lał. po 2 tygodniach diabeł mówi:
- "Polak idziesz?"
- "Idę."
- "Niemiec idziesz?"
- "Idę."
- "Rusek idziesz?"
- "PŁYNĘ!"
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:01, 12 Lis 2006    Temat postu:

Polak, Niemiec i Rusek lecą samolotem. Pali się lewe skrzydło.
Muszą wyrzucać wszystko co jest w samolocie. Niemiec wyrzuca telewizor,Rusek lodówkę, a Polak bombę.
Wszystko się udało. Lądują.
Niemiec widzi że kobieta płacze więc się pyta co się stało. odpowiedziała mu:
- Telewizor przygniótł mojego męża.
Rusek widzi to samo. Pyta jej co się stało:
- Lodówka przygniotła mojego męża.
Polak widzi kobietę która się śmieje. Pyta ją co się stało a ona odpowiedziała:
- Dziadek jak był w kiblu i piernął to cała stodoła poszła.
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 1:00, 12 Lis 2006    Temat postu:

Diabeł złapał Polaka, Ruska i Niemca i mówi do nich:
-kto powie mi taką liczbę, której nie będę mógł sobie wyobraźić to wypuszczę go na wolność. I pierwszy rusek mówi
-sykstylion
Diabeł myśli, myśli ale wykombinował i wtrącił ruska do piekła. Nastepny był niemiec.
-cyntylion
Diabeł myśli, myśli, poci się, ale wykombinował. Wtrącił niemca do piekła. Teraz polak. Polak myśli, myśli i mówi:
- w ch*j
Diabeł mysli, myśli, poci się, trudzi, ale niewykombinował. Wypuścił więc polaka. Lecz diabeł nie wiedzą co dalej, jaka to liczba, zszedł na ziemię. Zobaczył sztajmesa stającego przy spożywczym i się go pyta:
-ty, ile to jest "w ch*j"
A on odpowiedział:
- Diabeł, widzisz to drzewo?
- widze - odpowiedział diabeł
- to jak stąd to tego drzewa i jeszcze w pizdu.
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 0:59, 12 Lis 2006    Temat postu:

Diabel zlapal polaka ruska i niemca i kazal im przyjechac swoim samochodem i mieli kopac kopac az sie rozwali a gdyby tego nie zrobili to poszli by do piekla. Pierwszy przyjezdza polak syrenka kopie kopie i sie rozwalila. drugi przyjezdza niemiec mercedesem kopie kopie placze i sie smieje. Diabel sie pyta:
- "czemu placzesz?"
- "bo nie moge rozwalic samochodu"
- "a czemu sie smiejesz?"
- "bo rusek czolgiem jedzie!"
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 0:57, 12 Lis 2006    Temat postu:

Polak Niemiec i Rusek założyli się który z nich przepłynie samochodem jezioro gówna. Pierwszy pojechał Niemiec limuzyną i utoną. Potem Rusek pojechał ciężarówką i też utoną. Na końcy Polak przyjechał trabantem i Niemiec się go pyta:
- chcesz tym gównem przejechać???
- tak -powiedział Polak i przepłyną.
Jaki z tego morał? - Gówno w gównie nie utonie!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 0:56, 12 Lis 2006    Temat postu:

Diabeł mówi do Niemca,Ruska i Polaka że
rostopi wszysko to co oni przyniosą.
Niemiec przynosi człg.
Diabeł dotyka czołg i rozpuszcza go.
Rusek przynosi karabin.
Diabeł rozpuszcza go.
Polak przynosi jakąś dziwną
kólkę.
Diabeł dotyka,ściska i nic się ni dzieje.
Polak mówi: To Ememens nie rozpuszcza się w dłoniach tylko w buzi!
BoSS
{postrow.L_MINI_POST_ALTWysłany: Nie 0:55, 12 Lis 2006    Temat postu:

Niemiec Rusek i Polak wylądowali na bezludnej wyspie......
nie mieli co jeść, więc wyjedli całą roślinność na
wyspie....
po kilku dniach głodówki wpadli na pomysł, że każdego dnia
jeden z nich będzie musiał poświęcić kawałek swojego ciała, aby wszyscy
mogli się
najeść...
pierwszy był Niemiec - uciął sobie nogę - wszyscy się najedli, byli
zadowoleni i poszli spać...
następny był Rusek, ten z kolei myśli sobie...
qrwa kiepsko tak bez nogi - chodzić normalnie nie można...
więc postanowił,że obetnie sobie rękę...
tak też zrobił, wszyscy się najedli i byli szczęśliwi...
wreszcie przyszedł czas na Polaka...
ten wyciągnął penisa, a na ten widok Niemiec i Rusek
bardzo się
ucieszyli
i zaczęli krzyczeć....
ooooo polsaka kiełbasa!!!
na to Polak ździwiony spojrzał się na obu...
uśmiechnął się i powiedział:
Jaka tam kiełbasa, dzisiaj po jogurcie i do łóżka.

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group